Boże : Możesz się już poddać...
Widzisz Boże męczysz nadal,
Jest to złej roboty kawał,
Może zechcesz się już poddać,
Trochę się dziś od nas oddal...
Zbliż, gdy życie nam dostarczysz,
Wiedz : użyję mojej tarczy,
Lecz nią siebie nie przysłonię,
Schronię Ją, poczujesz płomień...
Płynąć w bagnie, głupia sprawa,
Po co z losem się zadawać,
Kiedy codzień tylko kłamie,
Boże może los dziś zamień...?
Przecież wiem, że jestem zerem,
Ale mam intencje szczere,
Chcę szczęścia, lecz nie swojego,
Daj jej siłę - co w tym złego?
Komentarze (3)
Wiersz pełny emocji.Ładny.
Bóg się nigdy nie podda bo i czemu - jak widać i Ty
to zrozumiałaś/łeś/ w końcówce wiersza. Wiersz wymowny
w treści, szczególnie jego zakończenie i ta prośba -
oj chwyta za serce.
Podoba mi się i treść i forma.
Ciekawy wiersz o bardzo głębokiej wymowie, a do tego w
czystej i zgrabnej formie. super.