Wymyśliłam cię
źle znoszę brak happy endu
odszedłeś jednak w nieznane
zwiastunów żadnych nie było
pokorny wciąż jak baranek
na każde moje pytanie
potakiwałeś ochoczo
patrzyłam na mapę twarzy
wciąż gładką ciągle uroczą
skąd więc to nagłe zniknięcie
telefony milczące
konstrukcja nagle wadliwa
i rany się jątrzące
pytanie czy chciałam wierzyć
w prawdy nieistniejące
namalowałam jak malarz
domek ciebie i słońce
autor
judyta1
Dodano: 2014-12-09 06:34:49
Ten wiersz przeczytano 1268 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Piękne marzenie i piękny obrazek dom, On i słońce.
Pozdrawiam.
Ladny choc smutny wiersz jesli jestes sama zapraszam
na kawe mowie serio pozdrawiam :)
on tym co ucieka
ona tym co chwytliwe
Będzie kiedyś happy end, trzeba wierzyć. W wierszu nie
masz pretensji do świata co dobrze rokuje na
przyszlość ;)
No to takie marzenie, wymyślenie. A rzeczywistość
będzie lepsza, wierzę i życzę tego judyto. Z
pozdrowieniami-:)
Jutro też jest dzień, pozdrawia:)
witam Judyta smutny a jednak prawdziwy nie zniechęcaj
się dopnij swojego jutro będzie lepiej pozdrawiam
życzę Ci tego Basia
namalowałaś domek słońce
lecz w tym domku brak jest tego kogoś
pozdrawiam:)
namalowałaś domek słońce
lecz w tym domku brak jest tego kogoś
pozdrawiam:)
"Myślenie ma przyszłość", idąc tropem myśli,
odwaga w działaniu sprawi, że się ziści!
Pozdrawiam!
smutna Twoja melancholia pozdrawiam a może jednak
zaświeci słońce
właśnie a zapytałaś chociaż czy mu się podoba?
pozdrawiam