Wymyslilam Ciebie
wymyslilam Ciebie
pewnego dnia
i przyszedles,
niewiadomo skad
do torby zapakowales
wszystkie swoje marzenia
skladane skrupulatnie
od miesiecy
poznym wieczorem
przy blasku zapalonych
swiec usiedlismy
obok siebie
wypilismy po lampce
czerwonego wina,
grala cicha
nastrojowa muzyka
przeprosiles mnie...
wyszedles na chwile,
uszykowalam nawet
wazon...na kwiaty
wrociles...szybko
w zmietej reklamowce
mocno trzymales...
6 butelek piwa !
07.07.2011 czarnulka2011
Komentarze (4)
I jak to w życiu bywa na romantyczną głowę kubeł
zimnej wody wylano :(
Moze za duzo oczekiwalas?
Zaskakująca ostatnia zwrotka, super pomysł, bardzo mi
się spodobał wiersz.Pozdrawiam.
no super kwiaty