Wypalona iskra
Nieuchwytna chwila
brzmiąca głuchą ciszą
dopadła Twoje myśli
jak zawsze spóźniona.
Pobity wspomnieniami,
wstajesz obolały,
z policzka spływa krew
przedwczorajszego kocham.
Zlizana krew
głośno wypala mi wnętrze.
Ból dudni wokoło,
Ty głuchy na moje cierpienie.
Spoglądasz w lustro,
znikła moja ręka...
autor
anastazja89
Dodano: 2008-06-04 23:43:06
Ten wiersz przeczytano 549 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.