Wyrób czekoladopodobny
Póki nie spotkasz prawdziwej miłości,
może mieć miejsce przypadek losowy
i w twoim życiu na chwilę zagości,
ktoś, kogo uznasz za drugą połowę.
Możecie razem trwać przez długie lata,
wierząc naiwnie, że tak zawsze będzie,
nim los ponownie zechce figla spłatać,
ażeby dowieść, że jesteście w błędzie.
Pokaże jaki smak ma czekolada,
i tym sposobem jasno udowodni,
że to, czym do tej pory się zajadasz,
to jest jedynie wyrób ciut podobny.
autor
krzemanka
Dodano: 2014-05-05 07:59:02
Ten wiersz przeczytano 1658 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (60)
Niestety, częste są takie przypadki, w których
prawdziwa miłość jest trudna do znalezienia, a to, co
wcześniej wydawało się być nią, okazuje się jedynie
bladą imitacją.
(+)
Wiersz po prostu super!
Dokładnie tak krzemianko.
Pozdrawiam:)
Wielka niedźwiedzico: dzięki ,że
zechciałaś tu zajrzeć. Pozdrawiam.
Krzemanko, świetny wierszyk, gratulacje:)))
Dzięki skoruso i eremi za przeczytanie i komentarze.
Miłego wieczoru.
Wiadomo od wieków,Polak wiele potrafi
nawet z niczego zrobić nieco czekolady
teraz dużo jest takich związków do małżeństwa
podobnych które uznają się za prawdziwe...
graynano i corcerebrum: cieszę się, że Wam się podoba.
Miłego dnia.
krzemanko, świetny wiersz i dobrą refleksją , samo
życie. Cieplutko pozdrawiam i + wstawiam.
Moja mam nazywala to to "czakolada masa"
i pamietam jak sie tym zajadalem bo innej nie bylo
w zyciu tez bywaly takie wyroby
dowcipne, spojne , fajne po prostu
Dzięki za przeczytanie, komentarze i fajny dowcip.
Miłego dnia wszystkim.
Dla Ciebie na poprawę humorku:
Pewien pan wyjechał na półroczny staż do Afryki.
Kiedy wrócił, po pewnym
czasie stał się strasznie markotny, przestał oglądać
telewizję, nie chodził
do znajomych. Wreszcie żona postanowiła zapytać go, co
się dzieje. Maż długo
milczał, aż wreszcie przemówił:
- Goryl mnie zgwałcił...
Żona rozumiejąc sytuację zaczęła męża pocieszać:
- Oczywiście, jest to straszne, ale będziesz musiał
się z tym jakoś uporać,
na szczęście nie musisz się tym martwić, że się wyda,
przecież taki goryl
nie mówi..
Na co mąż:
- No właśnie, nie mówi, nie pisze, nie dzwoni..
Jurek
Jesteś niesamowita! Pozdrawiam Krzem :))
Bardzo dobra refleksja zawarta
w wierszu. Samo życie.
Pozdrawiam serdecznie.