Wyrok w kieszeni...
Przegląd techniczny chyba ostatni
niczym zabytek jeszcze na chodzie
przebiegu koniec prawie już widać
całkiem spokojny na wolnej drodze.
Dławi już motor z braku paliwa
ten zrobił swoje więc i przystaje
motor wymienić czasem się przyda
koszt jednak wielki rady nie daję.
Na horyzoncie wreszcie biografia
data produkcji po szczyt techniki
czas przemijania sił konfrontacja
doczekać warto dźwiękiem muzyki.
Wtenczas ten motor jeszcze odpalę
daleką trasę czas będzie mierzyć
pognać do przodu na pełnym gazie
drogę do końca...to muszę przeżyć.
Gwoli wyjasnienia - koniec badan po ostatnim pobycie w kraju. Wynik bardzo niekozystny dla mnie, ale nadzieja na zycie wieksza bez zabiegu.
Komentarze (31)
Jedno, co pewne i bez "lekarskich wyroków",że każdy
z nas żyć będzie do śmierci.Trzeba więc żyć, mieć
nadzieję i cieszyć się każdą chwilą.
Pozdrawiam srdecznie.
Witam serdecznie, chyba wyczulem intencje Polaka
patrioty i juz powrocilem z dzialki, lub ogrodu jak
komu pasuje, ale zbyt zimno i deszcz nie pozwalaja
specjalnie duzo popracowac. Dziekuje serdecznie za
komentarze, sa one naprawde wszystkie budujace.
Jureczku - sam sie o malo nie pokichalem przy czytaniu
Twoich komentarzy - masz wyjatkowe poczucie humoru.
Wczesniej wstawilem mala notatke dotyczaca tego
wiersza, chodzi o dopisek, ale sie nie ukazal wiec tak
w skrocie. Zakonczyly sie badania po otatnim powrocie
z kraju, ale wynik nie jest korzystny dla mnie pod
zadnym wzgledem, wiec nie decyduje sie na zabieg i
jade do dechy. Ale historia mojego przypadku jest
bardzo dluga i zawila, wiec narazie tylko tyle.
Oczywiscie, teraz bede mial okazje znowu zajac sie
czytaniem Waszych wierszy na co ostatnio nie mialem
czasu. Dziekuje za zrozumienie i pozdrawiam.
Trochę mi się smutno zrobiło po przeczytaniu wiersza,
ale dowcip Jurka Patrioty przeczytałam do połowy i nie
mogę się przestać śmiać on jest niesamowicie
pokrzepiający :))))))Pozdrawiam Panie Heniu - podoba
mi się puenta wiersza:)
Heniu. To dla Ciebie:
Pogrzeb kardiologa:
Zmarł znany kardiolog i urządzono mu bardzo uroczysty
pogrzeb.
Podczas ceremonii za trumną ustawione było ogromne
serce, całe pokryte kwiatami.
Kiedy skończyły się przemówienia i modlitwy, serce
otworzyło się i trumna wjechała do środka.
Następnie piękne serce się zamknęło i tak ciało
doktora pozostało w nim na zawsze...
W tym momencie ktoś z obecnych wybuchnął głośnym
śmiechem.
Wszystkie oczy zwróciły się na niego, więc powiedział:
- Bardzo przepraszam, ale wyobraziłem sobie właśnie
swój pogrzeb. Jestem ginekologiem.
Proktolog zemdlał..
Jurek
Wola życia to najważniejsze w człowieku.Pozdrawiam.
Heniu, Heniu pamiętaj, że kto jedzie wolno ten dalej
zajedzie. Nad każdym wisi jakiś wyrok. Wielu jest tego
nawet nie świadomych. Najważniejsze to się nie dać i
mieć takiego ducha jak Ty. Wiersz mi się podoba, łatwo
trafia i czytelny w odbiorze. Pozdrawiam:)
Wieczny nie bywa żaden motorek,
lecz póki chodzi, to raban o co?
Jeśli objawy ma nieco chore,
to tylko częściej dać mu odpocząć!
Pozdrawiam!
Jedź Henio motorem ale nie szalej.W poprzednim roku
młody chłopak 20 lat i nie żyje zgubiła go nadmierna
prędkość.
Witaj...dobrze oddany przekaz jazda na pełen gaz i
nagły zwrot ,choroba nikt za nas nie przeżyje naszego
bólu.pozdrawiam miłego dnia życzę
Heniuś już Cię widzę na tym motorku oczami
wyobraźni:))) Rozmarzyłam się, taki mężczyzna, że
hohoho. Odpalaj i w drogę miły kolego...
Lubię motory, ale teraz bałabym się troszkę,
chociaż...przy Tobie...hihihi
Teresko. Nie widzisz o czym pisze autor? A Ty w tym
kontekście piszesz o wspieraniu swojej prozy przez
niego..... Ja już naprawdę nic tutaj nie mogę dodać...
Jurek
nie lubię motorów
lecz jak masz ochotę pedż na nim lecz z rozwagą
pozdrawiam serdecznie:)
Dla Ciebie:
Jazda na działkę i nie lamęcić
Każdy z nas zdąży się już przekręcić
I niech nam proszę tu nie świergolą
Że silnik wysiadł.Aż boli głowa
Kiedy się takie smutasy słucha
Głowę zalewa też czarna jucha
A niech se wsadzą swoje mądrości
W kieszeń fartucha. Bo z czym do gości?
Jurek
+
Heniu. Żadne takie tam, ze jeszcze ten motor kiedyś
odpalisz. Co Ci nagadali? Czym Cie wystraszyli? Mało
im kasy i przebierania w klientach jak w niedojrzałych
owocach? Przeżyjemy t ą drogę razem. Bo ja kochany już
słyszałem takie smutne teksty i mam maksymę. Jak motor
na chodzie to kaczki na wodzie.
Jurek