Wyrzucę
Znów powracasz po nocy,
gdy na mej twarzy,
w blasku księżyca
zaświeci łza.
Kiedy potrzebuję pomocy
nadchodzi rozpacz
i pochłania moc zła.
To nie ciernie
kaleczące jego serce.
Chcę na zawsze Cię mieć,
lecz nie będę, bo nie chcę?
Może i dobrze,
że straciłam Ciebie
przynajmniej posłucham koloru krwi.
Gdy już znajdziesz mnie
tak wysoko w niebie,
zobaczysz jak szatan w nim śpi.
Twoje oczy ...
przepełnione neutralnością,
a zarazem pogardą
ówczesnej świadomości.
Patrzysz
już nie wzrokiem nienawiści,
lecz czystej miłości.
Pustym, zamkniętym
nie dającym się oswoić
kamieniem rzucę
w te śliczne oczy
i utworzę pieśń
na zburzenie wspomnień.
Nim zniszczysz to co nas dzieli,
odszukaj to co nas łączy
i cokolwiek to jest...
...Zabij.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.