Wyścig
Łza łzę pogania
jakby chciała wygrać wyścig
o słoność bólu
głos w krtani ponagla
ratunek popędzając chwilą decydującą
o istnieniu
czułość dotyka moje serce ręką
myśl rozgrzewa
Błądzę w labiryncie
pół-cieni pół- bladości
przeznaczenie
znów stoję na ziemi
początek jak przynęta do życia
kocham oczami
czuję sercem
przeznaczenie na dalszy ciąg
ból czmychnął
jeszcze tylko nogi poplątane
zmieniam się w uśmiech
który ociera niewidzialną ręką łzy
Komentarze (35)
Dziękuję za pamięć o mnie Amorku. Pozdrawiam
serdecznie, miłego dnia
Ostry wyścig
Isia05 kiedyś dobrniemy do mety ale moźe jeszcze
trochę się pomęczyć. Pozdrawiam serdecznie :))
Mała duża dzięki za wgląd. Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Xeniu,
Ileż to razy w życiu człowiek zmaga się z takim czy
innym wyścigiem, a jak już co nie daj Boże dobiega do
mety, siłą rzeczy myśli że już jest liderem. Nie tak
szybko jednak, zostaje się zwycięzcą wyścigu - lepiej
w nim nie uczestniczyć, czego z serca Ci życzę.
Pozdrawiam serdecznie i pięknie dziękuję, za miłe
odwiedzinki:)
mżawka musi być by potem świeciło słońce... ;-)==
Ja teź mam nadzieję na lepsze jutro wena. Pozdrawiam
serdecznie, miłego dnia.
Uśmiech przez łzy daje nadzieję, że jutro będzie
lepiej, czego z całego serca życzę peelce.
Miłego dnia Xeniu :)
Staram się Waldi,dzięki za dodanie mi otuchy.
Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia.
Janinko jestem hepi :) pozdrawiam serdecznie i życzę
miłego dnia.
Marysiu nie wiemy kiedy Pan nas przywoła ale jestem
optymistką i staram się jak mogę.A za wierszyk
dziękuję +++ pozdrawiam serdecznie, miłego dnia.
nie okazuj słabości ..kochaj sercem ..dotykiem ..
uśmiechem ..i idź przez życie do przodu ..
Podoba mi się wiersz, jego forma, temat, emocje ładnie
współgrają
Pozdrawiam :)
o każdą sekundę oddechu
o każdą chwilkę drżenia
prosimy walczymy
bo bardzo chcemy żyć
cóż takiego jest w tym życiu?
przecież gorzko
przecież słono
a tam podobno Pan czeka
na nas w swoim domu
o każdą sekundę oddechu
o każdą chwilkę drżenia
prosimy walczymy
bo bardzo chcemy żyć
cóż takiego jest w tym życiu?
przecież gorzko
przecież słono
a tam podobno Pan czeka
na nas w swoim domu