Wyścig
Łza łzę pogania
jakby chciała wygrać wyścig
o słoność bólu
głos w krtani ponagla
ratunek popędzając chwilą decydującą
o istnieniu
czułość dotyka moje serce ręką
myśl rozgrzewa
Błądzę w labiryncie
pół-cieni pół- bladości
przeznaczenie
znów stoję na ziemi
początek jak przynęta do życia
kocham oczami
czuję sercem
przeznaczenie na dalszy ciąg
ból czmychnął
jeszcze tylko nogi poplątane
zmieniam się w uśmiech
który ociera niewidzialną ręką łzy
Komentarze (35)
Karat dziękuję za wgląd. Pozdrawiam serdecznie, miłego
dnia.
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
Cóż nie zawsze ślizga się po łodzie Elenko
Dziękuję Ewciu . Pozdrawiam serdecznie.
W źycia nie zawsze jest radość. Pozdrawiam serdecznie
Aura 16 dziękuję za poświęcony czas. Pozdrawiam
serdecznie.
Halinka 53 dziękuję zakomentarz. Pozdrawiam serdecznie
:).
przykre :(
smutny ale ładny wiersz:)
Za Aurą - fajny pomysł Xeniu:)
Czytając odczuwa się smutek, a jednak na końcu jest
nadzieja. Pozdrawiam!
Smutny taki bieg, w którym łzę pogania łza...dobrze,
że labirynt potrafi odwrócić kierunki smutku i
uśmiechu... niechby nogi niosły na metę...pozdraeiam
PromieńSłońca witam Cię uśmiechem. Pozdrawiam
serdecznie :))
Sarevok dzięki . Pozdrawiam serdecznie :))
Aniu to taki uśmiech przez łzy. Pozdrawiam serdecznie,
dobranoc.