WYSTARCZY NIEWIELE

Masz rację Motylku,miłość rozumie się bez słów,a
prawdziwej łatwo się nie da ani wygonić,ani zapomnieć.

Pozdrawiam serdecznie:)

Tak się zastanawiam czy można tak kochać?Wiersz ujmuje
moje zimne serce;-)

Motylku pozwól, że Twoimi słowami:
Piękny Twój Motyl.
Ciekawi mnie skąd pochodzi tak cudownie, bezgranicznie
kochający Motyl.

Takiej miłości nie spłoszy nic i nikt:)
Serdeczności wiele i miłości!!!

Podoba mi się.Pozdrawiam.

Oby nic nie spłoszyło Nocnego motyla. Piękny
romantyczny wiersz.
:)

Jak zawsze piękne są Twoje motyle, pozdrawiam kolorowo
:)

Masz rację, wystarczy niewiele...+++
podoba mi się. Pozdrawiam

Józefa, chcesz husteczkę?:)
a tak swoją drogą to z metafor dopełniaczowych można
by było nieco okroić - skrzydła marzeń, płomień dusz,
żar rozkoszy...itd

Ja się chyba też poryczę,ale z powodu tych
wielokropków, co to Pan Autor zawsze wstawia je na
początku i na końcu słowa. Buuu...

Ja na pewno nie tylko się rozczuliłam jak niektóre
czytelniczki, ja się normalnie poryczałam jak ta
głupia - to jest cudo wstrząsające i do łez
doprowadzające każdego,kto kocha bezgranicznie.
Dlatego szczególnie cieplutko
pozdrawiam!

Znowu... ;))

Strasznie się rozczuliłam... Uśmiechy zostawiam ;D

Pięknie, romantycznie...Miłości nic nie spłoszy.
Pozdrawiam:)

Przypatrywałam się dość długo drugiemu wersowi i co? I
nie pasuje mi. Ujęłabym inaczej, może tak:
(Tak mało potrzeba by się narodziła
myśl dotyku)
Oczywiście niczego nie musisz, ale mi się tak wydaje.
Poza tym jak zwykle.