Wyszeptam Ci coś do ucha
Wszystko na niby.
Bo niby wiem, że przeszłości się nie
zmieni,
Że w życiu kochamy wielu ludzi,
A najczęściej tych,
Dla których nic nie znaczymy.
Niby rozumiem, że każdy jakoś zaczynał,
Bo trzeba się potknąć milion razy,
Żeby dorosnąć.
Niby to wszystko już jest nieważne,
Bo było i minęło
I pewnie nigdy nie wróci.
Niby jestem obok,
Zupełnie jak tamta dziewczyna,
która też miała zostać tu na zawsze.
Nie chcę spadać jak kometa
I spalić się w połowie drogi
Do Ciebie.
A teraz wyszeptam Ci coś do ucha.
Zakop demony przeszłości
O zakazanych nazwiskach
I nie pozwól, bym była jednym z nich.
Komentarze (10)
"Nie chcę spadać jak kometa
I spalić się w połowie drogi
Do Ciebie." - szczególnie uwiodła mnie ta piękna
myśl...Pozdrawiam serdecznie...
Dobry wiersz, ciekawe i madre mysli zawiera.
Pozdrawiam.
bardzo ciekawy koniec, zaskakujący...
Ładny wiersz pełen nadziei na miłość,bez oglądania się
za siebie.
najlepiej nie wracać do przeszłości
nie rozdrapywać starych ran
pozdrawiam:)
Sporo mądrości życiowych zawiera Twój wiersz -
m.in."Trzeba się potknąć milion razy żeby dorosnąć"
Podoba mnie się Twoje spojrzenie:)Pozdrawiam:)
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
Piękny wymowny szept. Mam nadzieję, że nie zostanie
bez odzwierciedlenia. Pozdrawiam:)
Taki protest song... Konkretnie i na temat.
Żadna z nas nie chce być kometą :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Hmmm...ciekawy utwór, daje do myślenia.