Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Wytrwałość

Co dzień na ryby to jak rytuał
jakbym nie poszedł chyba bym umarł
żyłka sprawdzona mam też przynętę
teraz do auta nad wodę pędem

Sprzęt rozłożony piwko pod ręką
na hak robaka nawlekam prędko
teraz skupiony przy wędce czekam
jakąż to rybką obdarzy rzeka

Mijają godziny na złość nie bierze
lecz wiem że ryba podstępne zwierze
piwo wypiłem głód kiszki mąci
sięgam do torby by ciut przetrącić

Tuż przed wyjazdem kupiłem szprotki
lecz co ja widzę dwie cudne płotki
idą wzdłuż brzegu wprost w moje sieci
takiego brania nie da się sknocić

Warto wytrwałość mieć w swej naturze
los wtedy łaskaw w profity duże
jeszcze dopowiem jak się skończyło
haczyk wytrzymał i było ... miło.

autor

zaklinacz

Dodano: 2008-09-29 07:23:22
Ten wiersz przeczytano 1643 razy
Oddanych głosów: 32
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (14)

Nula.Mychaan Nula.Mychaan

Nie bawi mnie łowienie ryb... to przciez takie
nudne... ale w Twojego wiersza wcale nie wieje nudą...
jest świetny

huncwot huncwot

Mnie nigdy nie ciągnęło wędkowanie ale mojego
serdecznego przyjaciela od zawsze więc pewnie nie do
końca ale rozumiem. I widzę ten błysk w oku na widok
udanego połowu. :)

Bałachowski Bałachowski

Jak już u szybasi napisałem- jeszcze wyjątek (bo już
miałem nie komentować) ale sąsiadom z listy muszę:
Wedkowanie i skojarzenia z tym związane to ładny kawał
ludzkiego żywota. Kiedyś nawet ułożyłem fraszkę o
wędkarzu wkurzonym, co trzykrotnie zaklął gdy ujrzał
jakąś (jak się okazało- złotą) mizerotę na haczyku; a
skoro ją wypuścił- pojawiły się trzy dziewoje mające
taki zawód, jak w słowie będącym owym ptrójnym
przekleństwem. Piszę o tym, bo u ciebie dziewczyn
dwie; o zawodzie niejasnym by nie powiedzieć-
nieokreślonym: ty nie piszesz o tym wprost, ale jak
podmiot liryczny wybrał się na rybki, tak one- na
wędkarzy, przypuszczam. No a że wszystko to ująłeś w
zgrabnej formie- oczywiście plus i głos mój (akurat
30-ty u ciebie)

fryzjerka fryzjerka

Takie pogodne ,dowcipne wiersze bardzo lubię, na
jesienne smutki są najlepsze.Dobrze, że masz swoją
pasję i lubisz rybki.Takie, czy inne, zawsze są
zdrowe, jak ostatnio reklamują.Udanych połowów:)

bennybe1 bennybe1

swietny wesoly wiersz,takiego zakonczenia bym sie nie
spodziewal,chyba wybiore sie na ryby ;)

Bosonoga1 Bosonoga1

Bardzo wesoly wiersz i bardzo dobry.!
Pozwoliles mi na usmiech o poranku, dziekuje.

Maria M. Maria M.

Komu brakuje cierpliwości i wytrwałości niech się nie
bierze za wędkowanie. Ale jak jest branie, to wtedy
nawet adrenalina potrafi podskoczyć w górę:D Ciekawy
wiersz, wartka narracja, dobrze się go czyta.

jarmolstan jarmolstan

Nieźle udało ci się to rybo-branie, gratuluję
szczęścia oraz pomysłu na wiersz.

Jerry Kuba Jerry Kuba

Ciekawy wiersz i dobrze rozwinięty temat,sam też
wędkuję,ale tych brzegowych płotek jeszcze nie
trafiłem:))

Henio Henio

To już stara tradycja,płotki i okonie..m stoją,gdy
rybka bierze,a się dobrze nadzieje na rybki jedziesz w
każdą niedzielę.dobrze że masz odpowiedni haczyk na
płotki,a wiersz dobrze napisany i ciekawie..powodzenia

błońskaM błońskaM

To teraz TO sie nazywa " wędkowanie" hm...
uśmiechnełam się czytając :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Syn zaczął chodzić na ryby od niedawna. Cyba na te
"płotki" wcześniej niż sobie wędki kupił.
Ale Ty, Jacku, to się nie dziwię, że masz branko.

OLTYS OLTYS

Niezłe branko. Na tak

Kryha Kryha

No to teraz wiem na jakie to ryby mój mąż chodzi, nic
nie przynosi, a wraca zadowolony.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »