Wytrzymaj Skarbie...
Skarbie, jeszcze tylko chwila.
Wytrzymaj... proszę...
Ja już prawie nie czuję bólu.
Pan Bóg każe nam odejść...
Już nic nas nie rozłączy,
będziemy razem na wieki...
Jeszcze tylko chwila...
Słyszysz sygnał karetki?
Aniołku, podaj mi dłoń.
Za chwilę odejdziemy.
Już nie będziemy płakać,
skończą się nasze problemy.
Nie mogę się poruszyć...
Bóg otwiera nam drzwi.
Skarbie... błagam, wytrzymaj!
Serce przestaje bić...
Czemu nikt nie chce pomóc?
Czemu tylko się patrzą?
Ja przecież jeszcze żyję!
Czemu wszyscy płaczą?
" Taka młoda dziewczyna...
Przed nią życie całe...
Była dziecinnie naiwna,
uciekając z tym chłopakiem..."
Nie mam już siły krzyczeć,
że całym sercem go kocham...
Nie mam siły płakać,
powoli opada głowa...
Skarbie, ty nie oddychasz...
Idę... idę za tobą do Boga.
Za chwilę lekarz smutno powie:
" Nie dało się ich uratować..."
Komentarze (1)
eh...znam ten wiersz bardzo ale to bardzo długo,
czytałem go 1 raz kilka lat temu :) jest piękny zawsze
jest w mojej pamięci, od zawsze mi sie podobał :)
Gratuluje ! Pozdrawiam :) Zwykły