Wyznanie łgarza :
na podst. "The crap artist confess" by Philip K. Dick.
Ach!
Jak wielki jest mój ból !
Gdzie jest Ziemia, która go pomieści ?
Chciałem uciec na najwyższą z gór
śladem naj-wielobarwniejszej tęczy
Ciemność. Góra na najdalszym z światów.
Dźwiękiem
Jest twe nieistnienie!
Płoną ognie migających świateł,
gną horyzont ech odblaskiem
światłocienie ...
Skrzydła tęczy
przenoszą mnie stąd!
gdzieś daleko ...
tam!
gdzie trwa olśnienie
kształty ludzi, kształty światów
Wchłonie gęstniejący mrok...
Tak się skończy
Nocnych Cieni Drżenie
Komentarze (5)
Wszystko jest takie odległe i zamazane, ale jest
nadzieja, że wzrok przebije ten mrok i wszystko
nabierze realnych kształtów...pozdrawiam:)
Dziękuję za komentarze.
Hm...w treści nie dopatruję tytułu.
Zadumałam się... :))
Dobry wiersz...tylko tytuł mnie zastanawia:)