Wyznanie miłości
Powiedz mi, czy mnie kochasz?
Tak, kocham cię szczerze,
jak Julia swojego Romea
czy Madame Butterfly w operze,
co dla swojego Pinkertona
życie z honorem oddała,
godząc się ojcowskim sztyletem,
uczucie do grobu zabrała.
A ty jak mnie kochasz?
Jak Mickiewicz swoją Marylę,
subiekt co dla ukochanej
Izabeli kupował szynszyle,
Tristan, co Izoldę
kochał uczuciem szalonym,
Bogumił Niechcic, który Barbarze
uwił gniazdko w dworku bielonym.
Ich miłość nie przetrwała,
choć lirycznie ją wyznawali,
uczucie, co łączy na wieki
sobie przysięgali,
lecz zbyt wiele codziennych
pokus ich dopadało,
nie umieli się przed nimi bronić,
po niej tylko wspomnienie zostało.
Komentarze (29)
Po każdej miłości slad w sercu zostaje
pozdrawiam)
Zostały wspomnienia, jakże piękne i warte zapamiętania
mhmmmmmmm serce, które prawdziwie kocha zawsze z
radością powie dla miłości zginę?!
Pozdrawiam bardzo serdecznie i z uśmiechem, dziękuję
za wizytę:)
Też uważam, że prawdziwa bezwarunkowa miłość jest
tylko do dziecka, wiersz bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie
Piękny romantyczny wiersz.Pozdrawiam:)
dziękuję za odwiedziny i głosy
piękne wyznanie miłości.
ładne te miłosne wyznania,
trochę mi Liryczną rozmową Gałczyńskiego zapachniały
Pozdrawiam serdecznie:)
miłość.... zawsze była i będzie najpiękniejszym
uczuciem ...jeśli jest pielęgnowana przetrwa wszystko
pozdrawiam - dzięki za miła wizytę u mnie ;-)
Oby miłość była uczuciem trwałym:)
świetny...poparty zacnymi przykładami, że miłość nie
jest dana na wieczność, ale jest piękna i ciężko się
bez niej żyje:) miłego dzionka
Bardzo ladny wiersz pozdrawiam
kochamy bezwarunkowo jako matki swoje dzieci a reszta
kocha się za to ,że jest Pozdrawiam serdecznie:)
Tylko matka kocha bezwarunkowo, a kochać wszystkich to
znaczy nikogo. Napisałam o tym wiersz, który miał
puentę, że tak naprawdę za nic kochamy dzieci, faunę,
florę i siebie samych. Pozdrawiam :) Życzę miłego
weekendu.
"Kocha się za nic. Nie ma żadnego powodu do miłości"
Dziękuję za odwiedziny pod moją grafomanką.
Bardzo dobry wiersz Tereso. Podziwiam i pozdrawiam-:)