Wyznanie Śpiącej Królewny
Gdy zacznę krwawić łzami
w noc bladą
Księżycem rozpiłuje
swe serce na połowy
Czuły dotyk bólu
purpurą przyćmi spojrzenie
Spowije mnie całun
straconych nadziei pistacjowy...
Wzbić się ku niebu zapragnie
dusza jak ptak wolna
Lecz skrzydła jej
są poranione, połamane
I wiary, wiary w życie
co po życiu brak
Gdyż utracone wszystko
to co było ukochane...
Zmęczona ziemia przyjemnie
w swe ramiona
I ukołysze
ciszą melodyjną pustka
Zasnę na wieki
śniąc o moim księciu
Z Twoim imieniem, trucizny smakiem
na zsiniałych ustach...
Komentarze (2)
Tak bardzo boli chyba nieodwzajemniona miłość.
Smutne wyznania, ciekawy wiersz... Ale chyba warto
jedank wierzyć - Śpiąca Królewnę na pewno królewicz
obudzi i znów pięknie będzie i kolorowo!