Wzloty
Ważkopodobne myśli
ważkie ulotne kolorowe
rozkołysane w przestrzeni
nieskrzydlatego życia
zabierają w podróż
każdego
w promocji huśtawka
w chmury i dalej do słońca
szczęśliwi dotykają tam Boga
masz czas minut pięć
wehikuł rusza
uwaga
niektórzy
wracają poparzeni
cierpią na ziemi
katusze
a że za wszystko
trzeba zapłacić
koszty ponosi
dusza.
Komentarze (6)
Moja dusza coraz słabiej się rusza, kiedy życie
przeminie, pchamy się wszyscy po jednej drobinie,
a że życie biedakowi na tym padole płynie marno, jak
może się dostać dusza do nieba za darmo. Wszędzie
biorą łapówy a ja niemam nawet stówy. Bogacze i
milionerzy z wysokiej wierzy, wcześniej będą na
szczycie w rajskim jak na ziemi dobrobycie.
za każdą podróż należy się zapłata :-( w tym ważkim
życiu nie ma nic za darmo. Znając przestrogę wiemy
czego sie spodziewać. Refleksje na noc.
Pozdrawiam.
Jak wzloty to i upadki_:) Tak ponoć bywa a ja z
przyjemnością zajrzałam do Twojego wiersza. Potrafisz
pisać niekonwencjonalnie. Podoba mi się. Pozdrawiam i
Dobranoc-:)
Tak, tak; nieuleczoną uwięzioną duszę
czeka długa droga do nieba.
Nie na temat, ale to przyszło mi teraz do głowy.
Cieszę się, że zajrzałam tu do Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie:))
oby nie za wysoko
bo trudno opanowac upadek
Dusza? - a jak nie ma nic przy Duszy?