za bramą
Tatusiowi
za bramą czas nieruchomieje
słońce rozgrzewa kamienie
a motyle przysypiają
na zwiędłych goździkach
przy studni zakładam kapelusz
przeliczam jałowce osadzone
w nierównym szeregu
przed ostatnim skręcam w prawo
po drodze zahaczam
o zmurszałą ławkę
na której już od dawna
przysiadają tylko wróble
najczęściej milczę
obserwując drżenie powietrza
nad bladymi płomykami
lubiłeś ciszę
czasem przeszłość
przesuwa się powoli jak kot
polujący wśród burzanów
na szare kuropatwy
mama pali papierosy
i podlewa ziemię wodą
przyniesioną z domu
prosząc o dobry sen
jeszcze nie wiem
jak tu wygląda jesień
ale dąb na końcu ścieżki
sięga wierzchołkiem nieba
obiecuje ukojenie
Komentarze (18)
Wzruszasz, pięknym melancholijnym wierszem,
dedykowanym tatusiowi, też tu na beju napisałem
wiersze wspomnieniowe o mamie i tacie, pozdrawiam
ciepło.
Z przyjemnością przeczytałem.
Pozdrawiam
Piękny, idealnie spuentowany wiersz...
Piękny wiersz! Zadumałam się.
Pozdrawiam serdecznie :)
Sliczny wiersz...
Pięknie :)))
Miłość- ona jest zawsze.
Kocha się- nie można inaczej,
i nie jest ważne gdy Rodzica już nie ma.
I pamięć, i tęsknota- też jest zawsze.
Piękny wiersz.
Bardzo piękny i bardzo osobisty wiersz, pozdrawiam
ciepło Jago.
P.S Jakbyś miała ochotę zerknąć, to zapraszam do
wiersza, który ma cechę wspólną z Twoim wierszem,
bowiem jest związany z moim ukochanym Tatą
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/wiem-ze-byles-536621
Piękny wiersz ...
Piękny wiersza. Tyle wspomnień.
Twój Wiersz wywołał masę obrazów, osobistych
refleksji, ścisnął za gardło... cisza, w której tak
dużo się dzieje...
Podoba... :)
Po prostu piękny Wiersz.
Bardzo nastrojowo, jest wyciszenie, wspomnienie,
powrót...
Wzruszający, pełen prostoty i miłości wiersz, a
zwłaszcza ostatnia strofa.