z za brudnej szyby
Patrze na świat z za brudnej szyby...
Nie można tak przejść obok człowieka i go
nie poznać..
Szukam prostej drogi , by się nie
zagubić.
Patrze na Ciebie z przymrużeniem oka,
Nie można Cie wyrzucić z pamieci,
Szukam w Tobie odrobiny ciepła..-.ciepła ,
którego mi zabrakło..
Patrze na siebie z nienawiścia..
Nie można tylu popełnić błedów co ja..
Szukam pozytywizmu i szczęścia- choć wiem
że nie ma go dla mnie już...
Patrze na te robaki co wchodza mi w
droge..
Nie można być bardziej obłeśnym niż one.
Szukam jakieś trutki by je wytepić -
wytępić wszystkie.
Patrze na dom z pewnościa ,że to sala
dyskusyjna..
Nie można być zawsze tak głupim jak
rodzina..
Szukam troche mądrości i troche spokoju -
choć wiem że go brak.
Po co ja tyle dumam? Przecież to bez
znaczenia.
I tak z gine prędzej czy później..
Niczego już nie żądam..
Zostawie chciwym..
Nie zmienie się w Epikura..
Nie ma dla mnie przjemności
Nie narodze się już na nowo.
Umre jednorazowo.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.