za co kochałem bej
za kwiat poezji
lirycznie podany
za świat w kolorach
po łzach wylanych
za ironię
z której drwiłem
za satyrę
którą żyłem
lecz czy ta miłość
ma jeszcze sens
ktoś drzwi zamyka
nie będzie wejść
za parę chwil
Bej odejdzie
a na pogrzebie
już nas nie będzie
Komentarze (43)
Zosiak
Bo jak tu kochać kogos, kogo już za chwile nie bedzie,
pozdrawiam;)
Ja mam ciągle wiarę że my, wataha, ocalimy Bej.
Dobrej mocy i nadziei, która góry przenosi:)
Ja miłości do Beja nigdy nie będę wyrażać w czasie
przeszłym, bo ona jest i będzie w moim sercu na
zawsze...a żegnać się nie zamierzam, bo nawet jeśli
ziści się najgorszy scenariusz, to wiem że siła
prawdziwie i szczerze kochających użytkowników Beja,
pozwoli mu powstać jak Feniks z popiołów :)
W tej chwili również ciągnę do końca (czyli do 15-ego
marca), chociaż robiłem sobie przerwy od Beja bardzo
długie.
Pozdro.
Jako optymista nie żegnam się przed czasem z bejem,
pozdrawiam serdecznie.
mam nadzieję, że bej jeszcze będzie z Nami przez
długie lata, a my z nim.
Też mam nadzieję na przetrwanie. Ślę moc serdeczności
i uścisków:)
ja jestem optymistką, nie będę się żegnać przed
czasem.
Cieszmy się chwilą z nadzieją na przetrwanie.
Pozdrawiam serdecznie
Mam nadzieję, że się uda... pozdrawiam Tomaszu:)
Nie pakuj sie jeszcze, walcz z Nami do końca lub
nowego poczatku.
I dlaczego "...kochałem", a nie kocham?
Optymiści żyją dłużej ;)
Mam nadzieję, że nie będzie tak źle.
Pozdrawiam :)