*za jeziorem śpiewu
czy ktoś wie jak godność obmywa się z ciala...? -ja wiem.
bez świtu
z nocą przychodzi
ten szept
za jeziorem śpiewu
czarnego
zachodzącego
roziskrzonego morderca
gwałci cień po cieniu
poniża
każdy blask księżyca
każde spojrzenie wody hańbi
każdy jęk drzew zagłusza
i odchodzi jak sen
odchodzi jak ja
kiedy czułam
jak godność oddalała się
z mojego ciała
16-12-2006 Gdynia
autor
psychodelicznie
Dodano: 2006-12-16 11:20:55
Ten wiersz przeczytano 799 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.