Za konfesjonałem trwóg
za konfesjonałem
trwóg
spowiadam się życie.
Wykrzykuje do ucha
zza krat sumienia
gorzkie żale,
słodkie grzechy.
Na manowcach
drogie życie
Ciebie wiodłam
i umarłam
bo serce
z bólu pękło.
wszystko banalnie
wschód i zachód -
nie wytrzymało
tętno rozstania
egoistka miłość
życie zabrała.
autor
isia
Dodano: 2008-06-30 16:56:21
Ten wiersz przeczytano 503 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
zastanawiam się, czy wszystkie twoje wiersze
przepełnione są smutkiem, rozpaczą, łzami, ale póki co
czytam je z przyjemnością, bo są tego warte
Dobry głęboki wiersz.
Bardzo mnie poruszył.
Podoba mi się niezmiernie.
Szczególnie forma jast mi bliska
.smutna puenta...destrukcyjna miłość. Wiersz ma bardzo
ciekawa formę i metafory ...warto go przeczytać
Wiersz mnie poruszyl - tresc jest mi bliska, a forma
czytelna mimo glebi jaka w sobie zawiera .
Trwoga, obawa co coś sprawia, że zabijamy miłość
zamiast myśleć pozytywnie serce nam pęka z bólu...a
egoiska miłość zabiera nam życie-smutny wiersz ale
bardzo prawdziwy.