Za mężem
Z dawien dawna niejaka z Łaz
żaba…ze stawu wylazła
i poszła w ”tany”,
tam dla odmiany
życia, męża odnalazła!
autor
elka
Dodano: 2017-07-19 11:30:06
Ten wiersz przeczytano 1342 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
Jak w bajce...
Pozdrawiam milutko:)
Ciekawy limeryk. Pozdrawiam
No to teraz chyba tylko szczęście.
Ciekawa rzecz zrobiona dla odmiany :) Pozdrawiam
serdecznie +++
:)
:)
a Bocian Jan było mu na imię
Żaba z Łaz, o mało z serca nie spadł mi głaz,
gdyby żabcia to rozumiem, a takiej się zakochać umiem.