za rękę
na dłoniach kobiety patrzącej
w oczy innej kobiety
która się nad nią pochyla pomaga wypić łyk
wody
linie są głębokie jak kręte koryto rzeki
mówią o suszach powodziach
szeleście trzcin wieczorem
słońcu które wschodziło
zawsze na czas i w porę
ta która się pochyla
dotyka smutnej dłoni
ta która przyjmuje dotyk
chciałaby poczuć ciepło
tętna tej nad nią posłuchać
lecz są rękawice fartuchy i zasłonięte usta
więc pozostają oczy
a ona chciałaby jeszcze
wśród swoich krętych linii
czuć ten ostatni dotyk
Komentarze (26)
Też tak myślę. Nie mogła zrozumieć, że ma dzieci i
nikt jej nie odwiedza.
To jakiś HORROR, czytałam, że gdzieś ze szpitala ktoś
chciał uciekać oknem z drugiego piętra i spadł.
Podobno ci pozytywni są zamykani i niewiele doglądani
ze strachu, tym samym podnosząc statystykę Covida.
Marne jedzenie w szpitalach, brak opieki, żadnej
pomocy od rodziny, to ja się wcale nie dziwię tej
śmiertelności. :(((
To dramat tej pandemii, zmaganie się z nią w
samotności. Dobry temat
Smutno. Moja siostra zmarła na Covid miesiąc temu.
Nikt jej nie widział. Do worka i na spalenie. To
wszystko. Dobry wiersz . Pozdrawiam.
Elenko - mojej znajomej lekarz pierwszego kontaktu
powiedział tak: niech Pani nie pcha się na ten test,
leżec w domu, daję leki, będziemy pilnować saturacji i
proszę myslec pozytywnie. Jeść to i to, stosować to i
to , pić to i to i damy radę. No i dzięki Bogu wyszła
kobita na prostą. Oczywiście te inne schorzenia
często wymuszają pobyt w szpitalu i samotnośc tam jest
najgorsza dla czlowieka, zwłaszcza starszego. Masz
rację, gdyby był obok niej ktoś z rodziny, kto dawałby
jej siłę, może wyszłaby z tego.
Dotyk osoby bliskiej - bezcenny.
Wzruszyłaś...
Pozdrawiam serdecznie :) B.G.
Dotyk osoby bliskiej - bezcenny.
Wzruszyłaś...
Pozdrawiam serdecznie :) B.G.
Dotyk osoby bliskiej - bezcenny.
Wzruszyłaś...
Pozdrawiam serdecznie :) B.G.
Moja mama zmarła w lipcu (udar mózgu)z samotności,
bardzo bała się śmierci.
:( Niestety, do szpitala nikogo nie wpuszczali. Ciągle
o tym myślę...
Wiersz na czasie, niektóre starsze osoby mówią już, że
wolą umrzeć, niż nie móc przytulić ukochanych wnuków i
dzieci... :(
Bardzo wzruszający wiersz. Pozdrawiam :)
Niestety, coraz bardziej nam się ogranicza kontakt.
Całe szczęście, że nikt nie wpadł na pomysł by jeszcze
oczy zakrywać maseczką.
Bardzo wymownie, smutny wiersz wzrusza, pozdrawiam
serdecznie.