ZA SZYBĄ
Gdy w samotności oczy zmęczone
Tęsknota ciszą serce otula
Zamarłe życie łzami zroszone
W myślach troską marzenia zamyka
Cierpliwe złości, co drżą w oddali
Szukając ukojenia w cierpieniu i bólu
Tak życiu, szczęście idąc powoli
Każdą chwilą wspomnień, upaja bez liku
Oddechem swym, przybliża niepamięć
Gdzie troski są smutkiem zmęczone
Całe życie w swej niedoli
podąża w codzienności powolnym krokiem
Ból rozdziera przeszłość
Za szybą, szczęście na wolności
Z pokorą przyjmuje życia smak
By oddać hołd swej samotności
Komentarze (9)
smutno o samotności i wspomnieniach.
Nadmiar samotności może być smutny,
lepiej jej nie hołdować, choć pewna jej dawka jest
potrzebna dla własnej przestrzeni, msz.
Pozdrawiam niedzielnie.
Piękny. Samotność jest zwykle chwilowa, każdy czasem
jej potrzebuje.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ładny, życiowy wiersz. Skłaniasz czytelnika do
refleksji nad istotą potrzeb, które są w każdym z nas
i dzięki którym realizujemy spełnienie.
Pozdrawiam
Marek
czytałbym cię chętnie częściej
pozdrawiam Władku
Smutne ta samotność za szybą.
Zamyśliłam się.
Refleksyjny, smutny wiersz.
Pozdrawiam niedzielnie:)
Wymowna samotność...
Witaj na Beju Władku :)
Czasami warto otworzyć okno i popatrzeć inaczej na
świat, to pozwala zapomnieć choć na chwilę
o przeszłości. Smutna refleksja z wiersza płynie.
Pozdrawiam serdecznie