Za to
Budzę się każdego ranka na nowo
Spowita nocą bez snów
Szeptać chcę! wykrzyczeć chcę!
za codzienne kroki obok mych drzwi
spojrzenia przeplatane tajemniczością
delikatne muśnięcia wieczornej obecności
siły radości tkwiące w ramionach
magiczna nadzieja na nowe szczęście
słowa pozłacane, posrebrzane, znajome...
Nie mówiłam tego dotąd
Świat miał złe oblicze w mych oczach
Odwróciłeś się w mą stronę i...
dziękuję Ci...
za ciepło...
za wolność...
mój przyjacielu!
Szkoda, że miłość kiedyś się skończy; szkoda, że przyjaźń tkwi nieraz nierozpoznana.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.