Za Tobą pójdę na koniec Świata...
...And lack a bit , when tears float from eyes...
...Przytrzymywałeś mnie przy życiu,
dzięki Tobie żyję.
Ale co z tego, skoro Ty odejść chcesz?!
Czuję się tak,
jakby ktoś wbił mi w serce sztylet...
jakby zabrał mi moje życie.
I tak się stało.
Ty jesteś moim życiem...
odchodząc zabierasz moją duszę,
zabierasz moje życie.
Bez Ciebie nie mogę oddychać,
nie mogę śnić...
bez Ciebie nie potrafię żyć!
Odchodząc zabrałeś mój wiatr
dzięki któremu żyję.
Odeszłeś, a z Tobą - ja...
Odeszłam...zabiłam się,
bo nie potrafiłam żyć bez Ciebie.
To dzięki Tobie się śmiałam...
płakałam...kochałam.
Dzięki Tobie żyłam! Umarłeś Ty - umarła
moja Dusza.
A bez niej nie ma mnie. Odeszłam, bo
kochałam Ciebie...
Kochałam życie,
bo moim życiem byłeś Ty.
Kochałam...
Żyłam lecz Ciebie straciłam
i odeszłam...
Zabiłam się z miłości do Ciebie -
mojego życia.
Teraz już nic nie czuję,
nie czuję pustki w sercu.
Już wiem, że wszystko będzie w
pożądku...
w Twoich ramionach Śmierć już nie jest
taka straszna.
Ciebię zabiło życie,
mnie - miłość, miłość do Ciebie.
Lecz nawet choć w objęciach Śmierci -
czuję, ze żyje...
Bo jestem blisko Ciebie.
Za Tobą pójdę na koniec swiata,
a nawet i kilometr dalej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.