Zabij mnie
zabij mnie swym słowem spojrzeniem i
głosem
zabij mnie i pogrzeb pod gruzami losu
zabij mnie i nie płacz lepiej spójrz na
siebie
zobacz co zrobiłaś pod błękitnym niebem
śmierć jest wybawieniem także i dla
ciebie
zabij mnie i odejdź przed księżyca
lśnieniem
twoja dusza cierniem moja dusza trwaniem
zabij mnie i zniknij byle przed
świtaniem
na nic twe tortury twe szczere uśmiechy
zabij mnie dwa razy choćby dla uciechy
ty nic nie pamiętasz ja kipię
wspomnieniem
zabij i uciekaj przed swym własnym
cieniem
zostań przy mnie i udawaj, to jest twoja
cecha
zabij moje myśli to ja mam dziś pecha
drażnij mnie i szalej utwórz śmierci
falę
zabij mnie choć późno tyle już czekałem
lecz oto ze świtem wschodzi
przemienienie
zdejmę dziś sztandary ze starym
cierpieniem
zdejmę szal goryczy dziś wolności czas
odrzucam to wszystko nic nie łączy nas
chciałem własnej śmierci lecz to
niemożliwe
nie masz szans mnie zabić bo ci wybaczyłem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.