Zabiłeś Serduszko...
;(
Tak dobrze było gdy obok na plaży
leżałeś,
Jak Bóg się czułeś gdy całowałeś usta
me,
Gdy zachód słońca pojawił się w tle –
Skłamałeś, że kochasz mnie...
W goryczy smaku spadł deszcz,
Okryłeś me ciało swoim ręcznikiem,
Lecz on nie ocalił serca mego,
Dla Ciebie nic straconego - nic.
Były pioruny ostre jak sztylety,
Jeden z nich trafił wprost w me serce
Ręcznik porwał wiatr,
A Ty tak jak on odeszłeś,
Lecz w mniej honorowy sposób –
Odeszłeś z inna dziewczyną.
Sprawiłeś, że czuję się nikim,
Gdy mijam Cię czuję sól,
To moje łzy naiwne,
A oczy nadal wpatrzone...
Domyślasz się w kogo?
W Ciebie...
Przepraszam, że nadal
Cię Kocham ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.