Żabki
kłóciły się dwie żabki, na liściu
łopianu,
kiedy trzeba głośniej śpiewać,
wieczorem czy rano?
a po drugie, może nawet rzecz to
najważniejsza
która ma największy talent?
która jest piękniejsza?
Nie myślały nawet wtedy,
gdy przyleciał bociek,
że narobią sobie biedy
przy takiej robocie,
i kumkały coraz głośniej -
i nie ważąc na
ptaka,
inne żabki się schowały
- ale będzie
draka!
Bocian podszedł do łopianu
schował jedną nogę,
i zapytał - moje panie!
- w czym pomóc wam mogę!
Żabki widząc,
że tym razem mocno przesadziły,
wiedząc, że się nie nie wybronią,
tak się doń zwróciły:
-Wiemy przyszedł na nas koniec!
- wśród żab zwykła rzecz!
ale mimo naszej klęski,
racz nam jedno rzec:
która miała większy talent?
za życia swojego?
oraz która jest ładniejsza?
od rywala swego?
Bocian się zadziwił trochę,
(rzecz to nie słychana!)
- dobrze! jedno wam wyjaśnię,
mimo głodu z rana.
Dla mnie żaba... to jest żaba!
jedzenie, jak każde!
A czy obiad mój miał talent...?
... to już mało ważne!
Tak powiedział.
Po czym połknął, nasze żabki małe!
i nam jedno pozostało-
- zakończyć morałem!
Każda żabka winna wiedzieć,
gdzie bocian poluje,
a jak leci ...
cicho siedzieć!
bo nie podaruje!
Komentarze (1)
Bardzo ładny, dowcipny wiersz. Moje dziecko chciałoby
go zaprezentować w klasie. Ale potrzebuje wymienić
imię i nazwisko autora.
Byłabym bardzo wdzięczna Panu za szybki kontakt choćby
sms-owy na nr tel. 887-775-849.
Dla niego to sprawa wagi państwowej!