Zabójstwo chwilowej namiętności
Dla źródła mego bólu
Ostrośc czuję
Gdy czubkiem noża mnie dotykasz
Z błyszczącym końcem
Ostrze pozbawione uczuć
lecz to nie ty mnie zabijasz
Bo nagle w plecach mych strzała
Znajduje swój uczekany cel sensu
Wystzreliła tę strzałę końca
piękna ona
Aż nadto znajoma
By trafić w serce
Jej impulsywność zabija tak powoli
Bo ciagle umieram
Strzały na plecach nie mogąc dosięgnąć
A inni co ją wyrywają
Sens jej lotu dopiero poznają
Ostatni wiersz dla Ciebie Mariolu, pozostaniesz wspomnieniem nieba i przykre jest to że juz Cie nie kocham, Dzieki wam przyjaciele za pomoc w wyrywaniu strzały. Pitter, Zuza, Leon, Ania. Kolejnośc nie ma znaczenia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.