Zabrałaś mi Moją Mróweczkę!
Dla Mojego Szczęścia
Zawsze z nim byłaś
Często nam towarzyszyłaś
Bolało mnie to, ale Moja Mróweczka
obietnice składała i czasami...
wytrzymywała...
tydzień, dwa, miesiąc.
Podstępnie, po cichu wracałaś
a ja walczyłam z Tobą
tak jak umiałam
miłością, rozmową, zrozumieniem.
I znów udało się wygrać z Tobą
na jakiś czas...
Dziś Moja Mróweczka znów wróciła do
Ciebie
On znów czuje się jak w niebie
choć Sama wiesz, że to piekło...
Nie ma już Nas
Nie ma Mojej Mróweczki
Jest z Tobą
Szcześliwy
A ja piszę w samotności o bólu żyłetki
o słodkiej krwi, która wylewa się
tak jak alkohol z butelki.
Zabrałaś mi Mrówkę na zawsze już
WÓDKO....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.