zabraniam
uwięziona
w granicach własnego
anty-nieba.
męskość
koma
żeńskość
równa się
na pewno
nijakość.
nigdy więcej do domu
bo to ptak na nitce
daleko od jakości
umierania.
Zabraniam.
autor
isia
Dodano: 2008-10-20 15:20:08
Ten wiersz przeczytano 474 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Daje wiele do myślenia.
Przeszedł mi dreszcz po plecach... nie wiem czemu, ale
wywołały we mnie te słowa jakby otrzeźwienie z amoku
życia......
Przeczytałam wiersz trzy razy i po prostu mi się
podoba.Co do reszty zgadzam się z "Osamotniona 20".
Wiersz skłania do refleksji.Niełatwy w
interpretacji,ale to jego zaleta.Forma wiersza
dobra.Ciekawa puenta.
Tak, ciekawy i nielatwy.
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam