Zabrudzony balkon...
Ptakom:))
Opowiem wam śmieszne zdarzenie.
Różne ptaki: kawki, sroki, mewy,
alki siadały na metalowej drabince
przymocowanej do muru,
a prowadzącej na dach domu.
Pod drabinką był balkon,
który ptaki bardzo brudziły.
Latem przyjeżdżali goście,
wynajmujący pokoje w tym budynku
i trzeba było bardzo pilnować,
żeby to miejsce pozostawało czyste.
Pewnego dnia kobieta nie wytrzymała
wyszła na balkon i głośno
poskarżyła się na ptaki.
I stała się rzecz niesamowita.
Od tego dnia balkon był zawsze czysty.
Ptaki przestały go brudzić.
Czy one usłyszały skargę
sprzątającej po nich kobiety...
To nie wiersz, a więc nie punktujcie Kochani... Usunę go po krótkim czasie.
Komentarze (21)
Wenuszko
Senograsta,
dziękuję za odwiedziny,
czytanie, komentarze,
punkty, życzenia,
pozdrowienia.
Dobrego, spokojnego wieczoru
i nocy życzę Wszystkim.
Pozdrawiam serdecznie:))
wiersz nue wiersz. viekawy tekst. a wierzę w to, co
opisane bo jestrm naturalistą. jesteśmy wielkim
organizmem. pozdr
Mam problem z głowy, bo po zmianie mieszkania,
zrezygnowałam z otwartego balkonu na rzecz loggii
zadaszonej ;)
Ptaki lubią spokój ciszę, więc nic dziwnego, że
odleciały, spłoszone ludzkim donośnym dźwiękiem :(
Ptaki są naszymi wyjątkowymi sprzymierzeńcami w walce
z owadzimi szkodnikami, czego nie można powiedzieć o
ludziach, którzy świadomie lub nie, przyczyniają się
do eliminowania ptaków, które utrudniają im życie na
wsi lub w mieście.
Przydałyby się takie czary-mary, żeby ptaki i ludzie
ze sobą współpracowały dla dobra fauny i flory.
Miłego dnia, Gabi :)
Drodzy Poeci:
Zosiu
Anno
Anno/Annna2/
Andreas
Bartku,
dziękuję bardzo za
odwiedziny, czytanie,
komentarze.
Życzę dobrego dnia.
Pozdrawiam serdecznie:)))
Nie wiem, czy usłyszały...
Ale, tak czy inaczej, wierzę w mądrość i inteligencję
ptaków :)))
Miło było poczytać :)
Pozdrawiam ciepło, Gabi :)
Ja z kolei słyszałem o takim przypadku, gdzie wiejską
zagrodę, po której biegały małe gąski, odwiedziła
pewna kobieta i się nimi zachwyciła. Tego samego dnia
wszystkie ptaki padły.
Również trudno wytłumaczyć.
Mądre są
ciekawe, mnie gołębie nie słuchają...
Ciekawa opowieść.
Wierzę w takie 'czary-mary'.
Pozdrawiam, Gabi :)
Mgiełko
Bodeczku,
dziękuję bardzo za odwiedziny, czytanie, komentarze.
Życzę Wam i Wszystkim
komentującym, piszącym,
czytającym dobrej niedzieli.
Pozdrawiam serdecznie:))
Niech żyje BEJ!!!!!!!!!!!!!
Dostajesz punkt za 'niewiersz', bardzo lubie takie
'niewierszowane' historie.
Serdecznosci, Gabrysiu. :)
Pod oknem rośnie kasztanowiec i dzieki temu moge
obserwowa ptaki. Zimą dokarmiam ptaki i często
obserwuję. przylatują róznie ptaki, chwytają ziarenko
i odlatują, robiąc miejsce dla drugiego.
Pozdrawiam ciepło Gabi. Dobranoc :)
Dziękuję drodzy Poeci.
Dobrej, spokojnej nocy
życzę Wam i Wszystkim.
Pozdrawiam serdecznie:)))
Bardzo interesujące...
Pozdrawiam :)