Zachód ciał naszych
Przy ciepłym zachodzie słońca
Złap mnie za rękę
Trzymaj bez końca,
Nie skazuj na udrękę.
Wskaż palcem na cień
Dwojga ciał złączonych.
W rytmie naszych tchnień
Niczym nie zmąconych.
A kiedy nadejdzie już noc
I uśpisz me serce,
Weź ciepły koc
I ogrzej mnie więcej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.