Zachód słońca
Przez oświetlone
przedwieczornym blaskiem okno
sprytnie przenikają
złociste promienie
kładąc się leniwie
na szybach mebli
malując jednocześnie
wspaniały obraz
zachodzącego słońca
mieniącego się barwami
granatu i czerwieni
pomiędzy
różnokształtnymi
chmurami
kryjącego się
za horyzontem
mijającego dnia...
Słońce zaszło...
by wreszcie odpocząć
po całodziennej
męczącej wędrówce
elipsoidą
bezkresnego nieba
Gliwice 18.05.2007 r.
autor
Berenika57
Dodano: 2020-05-18 16:59:29
Ten wiersz przeczytano 1548 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Wiktorze, bardzo dziękuję za wszystkie cenne uwagi.
Miło mi, że poświęciłeś na nie swój cenny czas.
Pozdrawiam raz jeszcze i życzę Ci zdrowia i spokoju na
resztę dnia :) B.G.
Jak dla mnie - wiersz zyskał niesamowitą glębie.
wydzieloną zwrotkę czytam w kontekscie calości i
tegoco bezposrednio przed ty i po tym. A co do
pozostawionego przymitnika: teraz czytm go ponowemu.
To Ty mialas rację - pozostawiając go w zmieniony
wierszu.
Cieszę się:)
Potrafisz wprawnie malować słowem. Pozdrawiam:)))
Wiktorze - sugestia przyjęta, zmiana nastąpiła... zaś
"wspaniały obraz" pozostawiam bez zmian. Ocena należy
teraz do czytelników... Miłego wtorku, Wiktorze :)
B.G.
Bereniko! - mamswiadomośc tego , co piszeszo
kompletnym zdaniu. Rozdzielenie z pominięciem
jakichkolwiekznaków intrpunkcyjnych - przez
niezmienioną strukturę wyrazów- utrzymałoby
konicnoścfunkcjonowania jako całości adałoby nowy
kontekst - sytuacji tu i terazdotyczacej podmiotu
obserwujacego.takie przynajmniej byłoby moje
odczuwanie. czytelnik - wobez zaburzenia ciągujednego
zdania- nie ma prawa upierać się przy nieumiejętnosci
autorki -powinien szukac odpowiedzi na pytanie
"dlaczego?"i przypuszczac co najmniej,
zenarracjamuwicoś więcej, niz to tylko co w jednym
jest zdaniu... - ale moze to tylko moje odczuwanie i
czytanie poezji.
Jednak kazdą niezgodę Autora na zmiany w dziele -
przyjmuję ze zrozumieniem i szacunkiem...
Pozdrawiam serdecznie Bereniko:)
Ps. Zastanow się czy w kontekscie zachodu slońca i
naszym powszechnym jego odczuwaniem w zwrocie
"wspanialy obraz" - czy potrzebny jest przymiotnik. -
To ten wyraz, co do ktorego mialem wątpliwości
Wszystkim Komentującym dziękuję serdecznie za tak miłe
odwiedziny. Pozdrawiam Państwa serdecznie i życzę
dobrego dnia") B.G.
Wiktorze, nie mogę rozdzielić pierwszej sekwencji na
części, bo jak się wczytasz, zapewne zauważysz, że
jest ona jednym kompletnym zdaniem... Pozdrawiam
serdecznie i dziękuję za poczytanie :) B.G.
Arku, wykorzystałam Twoją podpowiedź z aprobatą...
Dziękuję serdecznie i pozdrawiam :) B.G.
... Ale zawsze powraca! Hm, no jakoś jeszcze nie
widać, ale gdzieś tam się Słoneczko ukrywa :-)
Bardzo ładny, obrazowy wiersz :-) Ale właśnie - to
trza wrócić na wieczór :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Cudowne zachody słońca potrzebują uwiecznienia i Ty to
zrobiłaś.
Pozdrawiam serdecznie :)
W dlugiej - dobrej pierwszej sekwenncji - jedno ,dwa
slowa wydają mi się zbyteczne, a przed "pomiędzy'
zrobilbym werset odstepu.
Mamwrazenie Bereniko, ze to wiersz rodzajowo nie taki
, wktorych czujeszsię w pełniswobodnie i realizujesz
znakomicie. - to jakiśoddzielny rozdział... - dlatego
- moze mam racje ,ze wtrącam jakie trzzy grosze. Mam
wrażenie ,ze wiersz jest nowym poszukiwaniem doskonale
ukrztaltowanej poetki.
Pozdrawim Bereniko:)
Ostatnie wersety- supelnie super!
Uwielbiam zachody słońca, ten jest wyjątkowo piękny :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Śliczny obrazek, choć ja bym wolała, żeby Słońce
jeszcze kilka tysięcy lat nie zasypiało :)
Bardzo ładne pozdrawiam
Metaforyka wędrującego słońca — dużej urody.
Mała uwaga — oświetlone jasnym blaskiem — chyba
leciutkie masełko maślane. Coś innego wstawiłbym
zamiast "jasnym". Albo coś metaforycznego np.
"oświetlone dogasającym blaskiem", albo coś prostego
np. "oświetlone przedwieczornym blaskiem".
Pozdrawiam Bereniko. Wybacz uwagę. :):)