Zachód słońca
Mrugnęło zachodzące słońce
zaspaną czerwoną powieką
chowając swawolne promienie
za horyzontu mroczne wieko
Ostatni już zorzy rumieniec
przegląda się w oknie pokoju
budząc ciemność po jego kątach
zasypia po dniu pełnym znoju
Wpatrzony w ten spektakl zachłannie
smakując melancholii szampan
w zupełnej ciszy nie pojmuję
czemu dnia musi zapaść klamka
Jeszcze ptak drzew spokój zakłócił
w koronie szukając noclegu
wiatr z czułością rozgarnął trzciny
by spocząć po całym dniu w biegu
Szarością powszednieje niebo
z piegami zimnych gwiazd na twarzy
w ich blasku nie odnajdę ciepła
przestrzeń łóżka znów pustką straszy
Komentarze (11)
pppiekny obraz jest co podziwiac dlatego tak uderza ze
nie ma z kim...ladnie...
piękny, uroczy wiersz :)
lubię zachód słońca szczególnie nad morzem-wspaniały
melancholii nutą przesiąkniety wiersz-pozdrawiam
A wiesz jak pięknie wygląda tak zachód słońca nad
morzem:)
fajnie ujęty zachód słońca i kończący się
dzień,pozdrawiam.
Piękny wiersz :) ... zakończenie smutne a tyle ciepła
niesie zachód, by starczyło na noc zimną….
Ale pociesz się tym, iż potem znów słońce się na
horyzoncie pojawi :). Pozdrawiam ciepło.
trafnie uchwyciłeś nastrój kończącego się dnia...ale
mam pytanie... chodzisz spać razem z kurami?
(;pozdrawiam
Przychylam się do komentarza Skauta, lecz mniej
wylewnie.
3 zwrotka ostatni wers, chyba zamiast "czego" powinno
być "czemu", poza tym wiersz w sposób urokliwy oddaje
sytuację osamotnienia, bardzo mi sie spodobały
animizacje w wierszu, sa oryginalne
Piękny melancholijny wiersz. Ta słoneczna pogoda
jednak działa. Obaj dziś postanowiliśmy zachwycić się
pięknym słońcem.