Zachowaj Asa...Książę...
Jeszcze nie umiem swych skrzydeł rozpiąć
i wznieść z radością znów ponad chmury,
dumnego czoła przed tobą ugiąć
dla ciebie zostać ptakiem
srebrnopiórym.
Myśli chmarami polecą w niebo,
pobłądzą szybko wśród gwiazd kosmosu,
zasieją ziarna, pogubią ździebła…
zresztą kto wie….jaki mają sposób?
Codziennie szukam cię mój sterniku,
ukrywasz się gdzieś na swej
planecie…
Jesteś tym szeptem… i
pytajnikiem,
splątany w złym... i zaklętym świecie.
Ściskam w dłoniach ostatnie wspomnienie,
twarz wystawiając za tobą bez końca.
w sercu odkrywam to samo drżenie,
które poczułam…znów pełne słońca!
Żegnaj, książę, ze swą miłością,
wolałeś odejść…, zamiast
zapytać...
może powrócisz ?…będziesz mym
gościem?…
swojego asa… do końca skrywaj!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.