zaczekaj sekundo
porozmawiajmy gołębiu
topolo przydrożna pochylisz się do mnie
biedronko opowiedz o lecie i kropkach
stokrotko dziewczynko
pomachaj łagodnie
strumieniu co znikąd wychodzisz tak
pewnie
jakgdybyś przewidział zakręty zakola
wyśpiewaj mi rzekę
jej wody spokojne
gwałt brzegom zadany na drogach i polach
co szepczesz kominie do wiatrów
jesiennych
czy skarg wysłuchujesz
czy tylko je wołasz
wpisany bezwiednie w cykl sennych
spowiedzi
oddalasz je z echem przebrzmiałych już
sonat
odpowiedz mi ziemio brunatna nieczuła
czy będziesz ostatnia
czy pierwsza przy grobie
zdrajczynio kochanko zakwitasz dla
wróbla
dla kropli kałuży świat stawiasz na
głowie
minęła sekunda
Komentarze (6)
niesamowicie piękny wiersz, już dawno nie czytałam tak
pięknego :-)
Wczoraj awaria systemu skutecznie zniechęciła mnie do
pisania komentarzy, ale dziś po pierwszych łykach kawy
jestem znów gotowa do walki z przeciwnościami losu.
Agafb, zachłysnęłam się Twoją melancholią na dłużej
niż na sekundę i wracam do kolejną dawkę.
Pozdrawiam serdecznie :))
piękne strofy Bardzo dobra liryka Pozdrawiam
serdecznie:)
"Co szepczesz kominie do wiatrów jesiennych":)Takie
cudowne chwile zapamiętamy na cale życie.Przepiękny
wiersz+++
Piękna melancholia...Pozdrawiam serdecznie...
bardzo mi się podoba twoja sekunda, Sliczna