Zadawanie ran to nawyk?
Nie chciałam, nie wiedziałam,
że potrafię tak ranić…
że potrafię wbić człowiekowi
nóż w plecy…
Nikt mi tego nie powiedział,
nikt mi nie dał tego do zrozumienia
albo to ja…nie słyszałam
słów, szeptu, czasami krzyku.
Nie słyszałam…
…a może nie chciałam
słyszeć…
Nie widziałam…
…a może nie chciałam
patrzeć…
Czemu ja mam cierpieć?
Teraz nie cierpię, bo to ja sprawiam
ból.
Czy dobrze?
Nie dla mnie, bo sumienia
nie zatraciłam…
I mimo braku słów –
usłyszałam…
Mimo braku obrazu –
zobaczyłam…
Dlaczego?!
Bo uwierzyłam, że potrafię
tak jak inni sprawiać ból,
wywoływać łzy i smutek,
przybliżyć komuś cierpienie…
Już nie chcę,
lecz czy nadal potrafię nie zadawać ran?
Przyzwyczajeń nie da się zmienić,
bynajmniej nie tak łatwo…
…jakby mogło się wydawać…
...PrZePrAsZaM...!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.