Zadowolić się pozorem
Ludzie godzą się na to cierpliwe czekanie,
które wyczerpuje do końca ich życie, i
jeszcze dobrze nie zapominają o swoich
narodzinach,
a już twarzą w twarz stają wobec śmierci,
ja zdecydowałem się na cierpienie , idąc w
ślad za tym,
co niemożliwe, choć do ziemi przykuwają
mnie łańcuchy przeklętej rzeczywistości,
która wszystko niszczy, więzi, osłabia i
zabiera.
Nie skarżę się na to, ponieważ bez tego
ciężaru, co jest całkiem możliwe, tego, co
jest realne, moim,
naszym snom zabrakłoby tej ważności, byłyby
niczym,
byłyby bezpodstawne, w niewielkiej cenie i
o małej sile przekonywania.
Jestem wdzięczny że nierealność zmaga się z
rzeczywistością, aby marzeniom dodać wagi,
a faktom skrzydeł.
W coś bardziej ulotnego niż samo powietrze
zmieniłaby się ziemia, ludzie, gdyby nie to
że wciąż o nich myślimy, śnimy, piszemy.
Czas jest wynalazkiem ludzkiej osobowości,
nie zna go kamień, zwierzę czy roślina...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.