Zadumana
Zadumana nocą nad bielą papieru
Kładę ręce na skronie - czekam na wenę
Przymykając oczy słucham serca bicia
Chcę napisać coś pięknego - zniewala mnie
cisza
Uwiedziona Twym słowem - pragnę już
wolności
Zasłuchana w szept Twój - niech cisza
zagości
Zachwycona dreszczem - czekam
wypełnienia
Zadyszana pożądaniem - przyjdź z
zaspokojeniem!
Niech ta chwila - choć ulotna
W mej pamięci dom swój znajdzie
A mój wiersz niech słowa kreśli
Nie na karty śnieżnej bieli
Lecz w radosnej chwili błogiej...
Na policzku niech go znajdę,
Jak we włosach sobie błądzi,
Niechaj usta go wytłoczą
Razem z pocałunkiem w oczy...
Gdy na ustach Twoich błyszczy-
Moją jest własnością...
Gdy wypuszczę Cię z uścisku
On jak motyl - w dal uleci...
W innych trzewiach wiersze klecić.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.