zadumanie...
...rozmyty obraz wzrok we wspomnienia
wpatrzony
gawiedź kracząca melodię snuje w
koronach
noc właśnie wkracza na dywan gwiazdą
pokryty
jaźń w sennej mazi powolnym oddechem
kona
płyta swym zimnem wzmacnia uczucie
pustkowia
pytanie niknie w zadumie szeptów z
modlitwy
czy warto byt swój ratować trzymać się
ostrza
powykrzywianej przez rdzawy czas starej
brzytwy
głupia nadziejo na jeszcze i że na pewno
lecz dzisiaj taniec ognika w szklanej
osłonie
podaję aby w aurze tak nam niepogodnej
ogrzać uczucia jak zimnem smagane
dłonie...
Komentarze (10)
nadzieja umiera ostatnia.
Głęboko refleksyjny wiersz,
porusza bardzo,
pozdrawiam serdecznie:)
Doskonały, refleksjny wiersz.
Udało Ci się stworzyć wspanały klimat, pełen zadumy.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
...Michale, już poprawiłam
wszystkim wam dziękuję za czytanie:))
Zgadzan się z Niezgodną !
Głos mój i szacun jest twój!
W przedostatnim wersie zapewne chodziło o aurę?
:)
...dziękuję wam za życzenia i również pozdrawiam:))
Piękne zadumanie pełne nadziei...Pozdrawiam ciepło i
życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku :))
Pozdrawiam noworocznie
z dużym podobaniem
jak zawsze:)