Zaduszki
Dokąd pędzą wskazówki zegara?
Śmierć i tak nasze drogi przecina.
Moim cieniem jest ślepa wiara,
że czymś więcej jestem niż trzcina.
(W tamtej kropli królował amarant.
Potem spadła ich cała lawina.
Wiem, że będę kiedyś cierpiała,
bo nie powiesz: moja... jedyna...).
Tego dnia świat dla mnie oszalał.
Z oczu stoczył się zimny cyjan.
Już nie jestem jak barwny skalar.
W sercu, duszy i w żyłach zima.
Gaśnie we mnie nadziei szmaragd.
Każdy dzień na nowo zaklinam.
Obojętność to twoja kara,
to, że jestem, to moja wina.
Komentarze (11)
Pochwalę za nietuzinkowe rymy.
ładnie poprowadzone słowem....
mysle ,ze nie ma tu niczyjej winy ,chociaz obojetnosc
faktycznie zamraza,wiersz, z ktorym mozna sie
indentyfikowac , wart przeczytania
w sercu, duszy i żyłach zima...cios prosto w serce
mrozi wszelkie uczucia
Nie... nie Twoja.
"Obojętność to twoja kara,
to, że jestem, to moja wina" bardzo smutny wiersz...
można cierpieć na wiele sposobów...
" ciebie również stworzył Bóg - jesteś jego źdźbłem" -
dlatego każdy ma swój sens.Piękny wiersz.
" dokąd pędzą wskazówki zegara?" Zawsze do przodu ( w
pełnym tego słowa znaczeniu)
Obojętność to moja kara,
to, że jesteś, to moja wina.
Nie Twoja to wina, świat przewidział Twoje miejsce,
jesteś potrzebny:)
Całą winę peelka na siebie, jak w grze "Jeden z
10-ciu", a tytuł ?? A może nie tak odczytuję?