Zaduszki
na obiecanych pszenicznych słońcach
tam gdzie umiera strach
świecą ci którzy doszli do końca
nas zostawiając w łzach
wymieszajmy światła tłumne
żywych i zmarłych serc
ogniem palonych świec
wyszeptajmy oba światy
ten w roku jeden raz
żywych i zmarłych blask
autor
Mirosław Madyś
Dodano: 2020-10-31 08:28:07
Ten wiersz przeczytano 1570 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (34)
Przepiekny wiersz...
Piękny wiersz.
Powodzenia.
tak, to jedyny taki dzień gdzie oba świat się łączą.