Zagubiony anioł
Już myślałaś że chwytasz, że znalazłaś
Pokój,
ale dostrzegasz w nim kolejne drzwi,
kolejnej izby,
która okazuje się przedsionkiem
do następnej.
Czytałaś, że z fraktalnego zamętu
można uciec w inny wymiar, wzwyż.
Poza mapami więc jesteś. Szukasz i
znajdziesz,
ale znów to samo, płaszczyznę.
A szukasz głębi. Składasz się z bycia
Jestem
kolejny raz, i kolejny.
Fatalnie rozkładasz się i rozdrabniasz
na miazgę, elementy pamięci.
Wiruje nieskończona szpulka.
Prząśniczki siedzą, w warsztacie
ciemnym,
gdzieś na peryferiach, antypodach myśli,
i snują tam ciche piosenki.
Potem je słyszysz przypadkiem
na przystanku, w parku, mijając się.
Z labiryntów równoległych
próbują przebić się do ciebie
skrzydlaci,
twoi odleciani koledzy.
A może to znowu ty?
Komentarze (4)
Bardzo dziękuję za miłe komentarze, wesołych świąt!
Się może zakręcić. Fraktale są niesamowicie dziwaczne
w swojej naturze.
Wciągająca refleksja.
Rozbudzasz wyobraźnię czytelnika.
Z okazji nadchodzących świąt, życzę Ci dużo zdrowia,
pogody ducha i spędzania owych świąt w miłej
atmosferze bliskich Ci osób.
Wszystkiego Dobrego:)
Marek
świetny wiersz- filozoficzna wyobraźnia działa.
Zdrowych i pogodnych świąt!