Zakaz wjazdu
Policjant wrzeszcząc, włosy z głowy
rwie.
Dokąd tak pędzisz? Stój, tam wjazd na
nie!
Dostaniesz mandat, to popamiętasz…
A co tam zakaz? Miłość mądrzejsza!
Ona nie słyszy, słuchawki w uszach,
pod prąd podąża, zakaz nie wzrusza.
Ważniejsze serce stęsknione bardzo,
chciałoby zdążyć, zanim je zamkną.
Drogę tę samą ciągle przemierza,
nawet niestraszne są kolce jeża,
co rozłożono już wczesnym rankiem,
żeby utrudnić dojazd kochance.
To nic nie dało, miłość silniejsza,
jak błyskawica zasuwa pierwsza.
Nawet pojazdy opancerzone,
nie zatrzymają kochania kobiet.
Strażnicy miejscy patrzą z podziwem,
nie można przecież kochać tak chciwie.
Wskazują tylko kierunek inny,
wjazd na zakazie, to gwóźdź do trumny.
”Dom naszych dusz, do którego nikt
nie będzie miał klucza, tylko My. Okiennice
zrobione z łagodnych dotyków moich dłoni.
Mury stworzone z Twoich silnych ramion.
Maleńkie szybki łez powitań, drzwi... z
Naszych Serc. Nie ma rzeczy, których nam
nie wolno[...]”.
Fragm. opowiadania „Dom dwóch
Dusz”
Komentarze (19)
Nie ma chyba osoby, która nie uśmiechnie sie do
takiego wiersza, bardzo spostrzegawczy i bardzo fajny.
Bardzo ciekawy i udany pomysł z tym zakazem wjazdu,
łamanym na wesoło. :)
kiedy kochamy, na szkrzydłach lecimy do ukochanego:)
co tam przeszkoda, to nic, w porównaniu z ogromną
chęcią bycia jak najszybciej z ukochanym. Super
napisane! podoba mi sie bardzo, bo prawdziwe. kawałe z
życia wyjęty:)
bardzo mi się podoba :) taki radosny...tak to jest z
miłościa że nic nie jest jej w stanie powstrzymać.