Zakazany owoc
Biegłam po ścieżkach Edenu
szukając czegoś
pasją targana
wciąż nie wiedziałam
po co tu jestem
jakiej mroczności
mam dotknąć sercem
Nagle przede mną
wyrosła jabłoń
a na niej owoc
jak diament kusił
choć wiedziałam że
grzechem pachnie
dusza wołała
zerwać go musisz
więc go zerwałam
i skosztowałam
Usta spragnione
boskiej słodyczy
poczuły smak
srogiej goryczy
autor
AnnaZłotnik
Dodano: 2015-09-10 11:29:40
Ten wiersz przeczytano 422 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Dziękuję kochani.
Serce rozumu nie słucha, ale człowiek uczy się na
błędach. Samo życie. Bardzo na tak.Pozdrawiam.
Wszyscy tak mamy. bo nie czytamy instrukcji obsługi.
przed wejściem do /Edenu/.
Fajnie!
Pozdrawiam:)
smak goryczy, nie zawsze musi tak być pozdrawiam
Celina:-)
Dołączam do tych, którym wiersz się podoba. Miłego
dnia.
Ciekawy i ponadczasowy przekaz.
Pozdrawiam :)
Prababka Ewa na pewno się uśmiechnęła +)