Zakochana
Zasłonięte firanki
Między nimi tańczą promienie słoneczne
Choć kocham kogoś bajecznie
Wiem że nic nie trwa wiecznie
Zegar bez baterii rzucany o ścianę
Niewzruszony nadal wskazówki przegania
Oddech tamuje wiatru Tamiza
Chwile mkną przez palce nieubłaganie
Kogoś kocham panicznie
Kogoś kto suszę wypełnił deszczem
Kogoś kto zatrzymał pociąg pośpieszny
Kiedy poddać na torach się chciałam
Zasłonięte firanki
Bezchmurne niebo
Stukanie kolejnych lat
Siły słabną od ciepła
Dotykam palcami obrazu sennego
Uśmiecha się do mnie
Odwzajemniając szaleństwo
Deszcz słychać za oknem
Zabierz mnie
Do podwodnej krainy
Śmierć lepsza jest w wodzie aniżeli w
ogniu
lepsza też przy Tobie aniżeli życie daleko
od Ciebie
Klaudia Gasztold
Komentarze (9)
Och ta miłość co ona wyprawia.
Hmm... "kochać panicznie"?
Kraina "tu i teraz" jest najpiękniejsza.
Miłej niedzieli.
Refleksyjnie ujęta potrzeba miłości. Cóż bez tej
miłości byłoby warte nasze życie.
Pozdrawiam.
Marek
Ech ta miłość...
Miłość tęsknotą pisana,
myślę podobnie jak Wanda.
Pozdrawiam :)
Są zalążki poezji, udane są trzecia i czwarta strofa.
Sugerowałabym rezygnację z gramatycznych rymów - jako
początek istotnych zmian ;) Pozdrawiam!
/Kochać kogoś panicznie/-ciekawy pomysł liryczny
Pozdrawiam :)
pociągi są niepewne, nastawiony
na wszystko czeka...
a tu z megafonu (pociąg opóźniony)
i życie znów w czołówce.
Pozdrawiam serdecznie
Miłość śmierci unika, bo zawsze jest jeszcze nadzieja
Pozdrawiam