Zakochani
Oni nie widza tego, co się dzieje
wpatrzeni w swoje uśmiechnięte twarze
pogrążeni we własnym świecie,
a wietrzyk leciutko wśód ich włosów
wieje.
Lecz nagle zamilkł, bo zrozumiał,
że choć chce ich oderwać od siebie,
ich się nie da, zżyli się ze sobą,
więc próbuje w swych figlach zachować
umiar.
I zachowuje-tuż za nimi usiadł
przysłuchuje się ich ciszy,
obserwuje ich delikatne ruchy...
Lezc odwiedził go mocniejszy wiatr
i wietrzyk dostal upomnienie:
"czemu ich podglądasz? Czy to twoja
sprawa?"
Zaczrwienił się i polecieli obaj...
a zakochani? oni nie widzą nic prócz siebie
dla M.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.